„Zło jako brak”

with Brak komentarzy

Zło jako brak

Tomistyczna koncepcja zła w całej swej złożoności opiera się na ontologii bytu jako dobra. W tej perspektywie wszelkie zło jest tylko brakiem w bycie. Oznacza to, że fundamentem całej teorii staje się pojecie braku. Pierwotnie bada się je w wielu perspektywach. Próbuje się znaleźć odpowiedzi na pytania: Czy każdy brak jest złem? Co stanowi, iż dany brak prezentuje się jako zło? Jak poznajemy, iż ten, a nie inny brak jest złem? Sformułowanie zła jako braku wynika z naszego bezpośredniego doświadczenia. "Przede wszystkim już w naszym poznaniu przednaukowym zauważamy w rzeczach pewne braki. I to jest nasz punkt wyjścia w analizie zła: fakt braków spontanicznie zauważalnych" (M. A. Krąpiec, Dlaczego zło?..., s. 55). Każdy z nas spostrzega, iż w świecie istnieje brak, który często nazywany jest złem. Wniosek ten nie jest wynikiem długich analiz, ale aktowego, spontanicznego wglądu w rzeczywistość — twierdzi autor. Dopiero na danych, które są intersubiektywnie dostrzegalne, nadbudowuje się pojęciowy opis głębokiej struktury rzeczywistości.

Teoria braku, ale także każda inna teoria filozoficzna oparta na epistemologii realistycznej, bezpośrednio wiążą się i opierają na konkretnej koncepcji rzeczywistości (M.A. Krąpiec, Współczesne kierunki epistemologii tomistycznejPrzegląd stanowisk, w: E. Gilson, Realizm tomistyczny, Warszawa 1968, s. 169-326). W tym przypadku również nie jest inaczej. Zdaniem Krąpca koncepcja arystotelesowsko-tomistyczna jest na tyle uzasadniona (M. A. Krąpiec, Z teorii i metodologii metafizyki, KUL, Lublin 1994, szczególnie rozdział I, s. 15-35), iż na gruncie właśnie jej, filozoficzne poznanie bytowych braków, będzie najefektywniejsze. Występowanie braków w świecie jest nam dane w przednaukowym poznaniu, natomiast definicja wyrasta z wyżej wymienionej teorii rzeczywistości. Brak rozumiany jako zło, to przede wszystkim "nieobecność jakieś formy w podmiocie zdolnym ją posiadać" (M. A. Krąpiec, Dlaczego zło?..., s. 56). Jest to dość krótka, ale wydaje się, że jasna próba definicji. Nieobecność formy znaczy tyle, co nieistnienie takiego elementu składowego w podmiocie, który z natury przysługuje mu w pewnym aspekcie. Podmiot jest tu rozumiany nie jako indywiduum, ale szerzej, jako gatunek, czy rodzaj. Pojawia się jednak nie tyle pytanie o rozumienie terminu zdolny posiadać, co o kryteria weryfikacji elementu należącego do tego pojęcia. Jak odróżnić, czy coś przynależy do natury danego podmiotu, czy nie? Czy dany element, który nie istnieje (brak), należy do podmiotu jako podmiotu?

Zob. cały tekst:

www.racjonalista.pl

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress